sobota, 5 października 2013

Nowe imię i pierwsze zdjęcia, czyli wspomnień ciąg dalszy.

     Trzy dni zastanawialiśmy się jakie imię pasowałoby do naszego diabła tasmańskiego, i w końcu rozważywszy wszystkie za i przeciw zdecydowaliśmy, że pies będzie nazywał się Rico, jak pingwin:


        W końcu udało mi się też zebrać, żeby zrobić mu kilka zdjęć:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz